O spacerze, przyjaźni i muffinach
09:25:00Jesień z różnokolorowymi liśćmi, bezchmurnym niebem, temperaturą w granicach 20 stopni - to lubię.
Lubię spacery do parku z najlepszą przyjaciółką.
Lubię zdjęcia, które sobie nawzajem robimy. Lubię żurawinowe piwo, typowo babskie, które wspaniale nadaje się na nasze spotkanie. I rozmowy - o wszystkim i o niczym, ale szczere, bo możemy sobie na to pozwolić po 11 latach znajomości.


A po spacerze jest film. I pyszne muffiny, których tym razem nie upiekłam ja, ale mama Ani. Są tak dobre, że zjadamy całą porcję (o boże, to aż 12!). Trudno, czasem można sobie pozwolić.
Składniki:
1/3 kostki miękkiego masła
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
2 duże jaja
1/2 szklanki mleka
esencja waniliowa
2 jabłka pokrojone w kosteczkę
cynamon do posypania wierzchu
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. W osobnej misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i solą. Do masy maślanej dodawać kolejno jajka. Wymieszać, dosypać partiami mąkę. Wlać mleko. Delikatnie połączyć. Wsypać jabłka. Wymieszać, nakładać do foremek natłuszczonych lub wyłożonych papilotkami. Wierzch każdej babeczki posypać przyprawami korzennymi. Piec około 25 minut w temp. 190 st. aż się zarumienią.
12 komentarze
Wspaniałe szczęśliwe chwile!
OdpowiedzUsuńTrzeba je pielęgnować i celebrować.
A te babeczki idealne po spacerze.
dzień idealny :) zazdraszczam ! ach...
OdpowiedzUsuńA u mnie babeczki waniliowe z sosem domowej roboty :)
OdpowiedzUsuńpięknie :) jesiennie...pysznie!
OdpowiedzUsuńcudowne chwile!
OdpowiedzUsuńi też lubię ten żurawinowy smak!:))
a muffiny? sama zjadłabym 12 albo i więcej!:D
Cudowna atmosfera, muffinki zdecydwanie się w nią wpisują :)
OdpowiedzUsuń;))) oj tak, dzień był idealny. Jezu to już 11 lat! Musimy to kiedyś powtórzyć ;* albo nawet i nie jeden raz! :)))
OdpowiedzUsuńAnia.
zdecydowanie tak, kochana :*
Usuńnależało się po takim pozytywnym spacerze :) chwile z przyjaciółką są bezcenne. Ciepłe słowa, świadomość że możecie na siebie liczyć...
OdpowiedzUsuńaaa i niedlugo ma spaść już śnieg więc 20 stopni niestety nie będzie, za to Wam ochłodzenie stosunków nie grozi :)
Olu, słyszałam o tym śniegu... Ale nawet nie chcę o tym na razie myśleć :)
UsuńPoza tym, dokładnie tak jak to ujęłaś - nawet ochłodzenie w pogodzie nie zmieni naszej przyjaźni :)
fantastyczny przepis! zapraszam też do mojego konkursu: http://nietylkopasta.pl/konkurs-kulinarny-ze-spizarni-na-stol-2/
OdpowiedzUsuńO tak! Chwilę z przyjaciółką i rozmowy o wszystkim i o niczym to jest to! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz!
Anonimowy użytkowniku, zostaw proszę swoje imię lub nick - będzie mi miło wiedzieć, z kim mam do czynienia :)